Bruksela znowu dała znać o sobie. Po instrukcji dotyczącej wymiaru ogórków, likwidacji żarówek o mocy 100 W i silniejszych odkurzaczy, przyszedł czas na tajemnicę danych osobowych obywateli. Największą tajemnicą ma być imię matki i ojca, adres zamieszkania oraz preferencje seksualne. Cała ta tajemnica ma skrót RODO, co można skojarzyć z rodeo, bo tu popisy i tam popisy.
W RODO popisali się unijni biurokraci a w rodeo popisują się amerykańscy kowboje na koniach, argentyńscy gałczo i nasi przyjaciele Węgrzy – stojąc na grzbietach dwóch galopujących koni /to tzw. Puszta od Niziny Węgierskiej/.
Unijni biurokraci też nam jeżdżą na grzbietach i lada chwila tak nam życie utajnią, że wzorem weneckich bali maskowych będziemy wszyscy chodzić w maskach.
Tym samym w końcu spełnią się słowa przepowiedni : „przyjdą czasy kiedy nie odróżnimy kobiety od mężczyzny’’. To już mamy. Mamy też zabawne historie np. – w niedzielę po Warszawie jeździ Platforma Równości, gdzie różnej maści celebryci porozbierani, pomalowani pokazują swoją odmienność, ale już w poniedziałek pod groźbą kryminału nie wolno ich zapytać o skłonności seksualne.
Gdzie te czasy kiedy ksiądz z ambony w dużym kościele ogłaszał zapowiedzi przedmałżeńskie, ujawniając wszystkie dane narzeczonych.
Albo sołtys chodził po wsi od chałupy do chałupy za podatkami z grubą księgą, w której miał więcej danych niż ksiądz. A stare dowody osobiste i książeczki ubezpieczeniowe z małymi rubryczkami na zatrudnienie i zameldowanie. Ile to dzisiaj ludzi szuka takich danych do kapitału początkowego dla ZUS.
Co na to wszystko powiedziałby filmowy Pawlak do Kargula? „Władek słuchaj, co to za demokracja? Oni tam w tej Brukseli powariowali”.
Ale już na poważnie to Ustawa z 25 maja 2018 roku bardzo utrudniła życie różnym instytucjom. Powstały funkcje administratorów, bo każda osoba mająca dostęp do danych osób trzecich tak jest określana.
To nie koniec minusów z RODO. Powstała cała armia ludzi, którzy nie orzą, nie sieją a będą drzeć z nas kasę za doradztwo.
Dzisiaj jeszcze sam diabeł nie wie jak postępować w różnych okolicznościach, z utajnianiem danych więc będą szkolenia i nowe koszty dla firm. Z tymi zapowiedziami przedmałżeńskimi to był oczywiście żart.
Ksiądz nadal przy zgodzie narzeczonych może ogłaszać zapowiedzi, a fotograf i kamerzysta może też robić zdjęcia i filmy na weselu.
Chińskie przysłowie mówi: ,,abyście żyli w ciekawych czasach”. Czy coś nas jeszcze może zaskoczyć?
Stefan Klimaszko