Po wielu latach mieszkańcy Mikowic, stacja ORLEN i Królowa Życia doczekali się remontu drogi dojazdowej do domów i pracy. Moje zainteresowanie wynika z dwóch powodów. Pierwszy to ten, o którym napisałem na wstępie, że wszyscy razem skorzystamy na tej inwestycji. Drugi to mniej ważny, ale też przed laty za pośrednictwem Gazety Kłodzkiej występowałem do Centrali ORLENU w Warszawie o dofinansowanie i po paru listach zawsze grzecznych ORLEN zmiękł i coś tam obiecał.
Ale za robotę wzięli się ludzie od tzw. wizerunku i zakończyło się też na tzw. pudrowaniu. Jak się okazuje, w Warszawie są dobrzy ludzie i przy dobrym podejściu można wiele załatwić. Nieraz gorzej bywa tu na dole co opowiem w postscriptum. Dla czytelników dopowiem, że opisywana droga i cała posesja łącznie z ORLENEM, to nie Kłodzko, to wszystko leży jeszcze w obrębie wioski Szalejów Dolny. Z tego też powodu droga nie miała szczęścia do remontu, bo trwały uzasadnione przepychanki, kto ma być jej właścicielem. Dla prestiżu Gminy ładnie to wygląda, ale gdy przychodzi do remontów i wydatków, to mieszkańcy Gminy mogą mieć opory, z drogi i stacji paliw korzysta pół Europy, a koszty remontów musi ponosić Gmina. Jedynym plusem materialnym są podatki. Na koniec ciekawy jestem kogo zaproszą na przecięcie wstęgi i szampana przy otwarciu drogi. Ja oczywiście nie mam żadnego powodu liczyć na zaproszenie. Ale gdyby tak Królowa Życia udzieliła bonifikaty przy wstępie na dyskotekę, to by się tam wybrał może z p. Wójtem i Romualdem Pielą (Redaktorem Gazety).
Stefan Klimaszko
P.S. Przyznaję, że ciężko mi szło ze zdobyciem informacji o remoncie w/w drogi. Nie uzyskałem dokładnego terminu otwarcia i źródeł finansowania. Urzędnik z Gminy nie zrozumiał mnie, że ja chcę pochwalić Wójta za tą inwestycję i był bardzo urzędniczy, aby nie napisać niegrzeczny. Najpierw przećwiczył mnie z kompetencji dotyczących budowy dróg i tak bezosobowo chciał mnie urazić. Odpowiedziałem, że na drogach się znam. Czytałem, że kiedyś wszystkie drogi prowadziły do Rzymu. Miały ściśle określoną szerokość (a poszerzane były na zakrętach). Najważniejsze, że niektóre przetrwały w dobrym stanie 2 tys. lat. Taka uwaga może być przydatna dla pana Urzędnika, który zajmuje się drogami gminnymi. Chyba przestanę interesować się drogami niech to robi p. Zygmunt Byrski albo ktoś inny, bo ciągle mam jakieś przygody z drogowcami.